W Warszawie rozpoczęły się dwudniowe obrady kongresu Unii Pracy.
Podczas uroczystego otwarcia Marek Pol podkreślił, że Polska ma już za sobą najgorszy okres. Pol powiedział, że "rządząca koalicja jest jak okrętowy kucharz, którego poprzednik zanim wyleciał za burtę ogołocił spiżarnię". Dodał, że "teraz następca zbiera cięgi od wszystkich za to, że wydaje głodowe porcje".
Marek Pol zapewnił, że ten rząd i ta koalicja zrobią wszystko, aby w Polsce żyło się lepiej.
Pobudzeniu gospodarczemu w walce z bezrobociem mają służyć według Marka Pola zmiany w prawie pracy. Marek Pol mówił też o korzyściach płynących z ewentualnego członkostwa w Unii Europejskiej. W jego opinii udział we Wspólnocie oznacza dla nas nie tylko dostęp do kapitałów inwestycyjnych, tworzących miejsca pracy, ale także gwarancje praw pracowniczych.
Podczas Kongresu delegaci wybiorą nowe władze partii, w tym nowego przewodniczącego.
Jedynym kandydatem na to stanowisko jest Marek Pol. Kongres ma też wybrać osiemdziesięcioosobową radę krajową, sąd koleżeński i krajową komisję rewizyjną.
