Około miliona młodych ludzi uczestniczyło w Toronto we mszy świętej, która zakończyła 17 Światowe Dni Młodzieży.
W wygłoszonej homilii papież Jan Paweł II wezwał młodych ludzi by stanęli po stronie Jezusa, wsłuchali się w jego słowa oraz odrzucili iluzje i karykatury szczęścia oferowane przez - jak to ujął - "ducha współczesnego świata".
"Bóg wzywa was to wybrania pomiędzy dwoma głosami walczącymi o wasze dusze" - powiedział Ojciec święty. "Podjęcie tej decyzji jest istotą i wyzwaniem Światowego Dnia Młodzieży" - dodał.
Papież powiedział, że świat, który młodzi ludzie dziedziczą, jest światem rozpaczliwie poszukującym nowego znaczenia braterstwa i ludzkiej solidarności. "Jest to świat, który potrzebuje uzdrowienia poprzez dotyk miłości Boga. Potrzebuje świadków tej miłości. Potrzebuje was, abyście byli solą dla ziemi i światłością dla świata" - powiedział Jan Paweł Drugi.
Papież zaapelował także do młodych ludzi, aby nie zniechęcali się z powodu - jak to ujął - grzechów i upadków niektórych członków Kościoła. Podkreślił, że zło, jakie wyrządzili niektórzy księża młodym ludziom, napawa Kościół najgłębszym smutkiem i poczuciem wstydu. Jednocześnie Jan Paweł Drugi przypomniał o istnieniu olbrzymiej większości duchownych, których jedynym pragnieniem jest służyć Bogu i czynić dobro.
"Jesteście młodzi, a papież już stary" - mówił Jan Paweł Drugi, podkreślając, że wciąż w pełni identyfikuje się z nadziejami i aspiracjami młodych. Papież powiedział, że żyjąc wiele lat w totalitarnym reżimie przekonał się, że żadna trudność i żaden strach nie jest na tyle wielki, aby zniszczyć nadzieję, która rodzi się wiecznie w sercach młodych ludzi. "Nie pozwólcie tej nadziei umrzeć" - apelował papież.
Następne spotkanie młodych katolików odbędzie się za dwa lata w Kolonii.
