Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opozycja atakuje pozycje Talibów na północ od Kabulu

0
Podziel się:

Siły afgańskiej opozycji rozpoczęły natarcie na
pozycje talibów na północ od stolicy kraju, Kabulu.
Żołnierze opozycji, wspierani przez amerykańskie bombowce,
czołgi i ciężką artylerię, są na płaskowyżu Szomali, 25
kilometrów od Kabulu.

Siły afgańskiej opozycji rozpoczęły natarcie na pozycje talibów na północ od stolicy kraju, Kabulu. Żołnierze opozycji, wspierani przez amerykańskie bombowce, czołgi i ciężką artylerię, są na płaskowyżu Szomali, 25 kilometrów od Kabulu. Rano dowództwo opozycyjnego Sojuszu Północnego wydało rozkaz ataku na stolicę. Zajęciu miasta są przeciwne Stany Zjednoczone, według których opozycja powinna się najpierw porozumieć co do przyszłego rządu. Dostępu do Kabulu bronią umocnione pozycje talibów. Przez 70 ostatnich godzin oddziały opozycji zajęły prawie w całości północne prowincje kraju, stanowiące 40 procent jego powierzchni. Opozycja zajmuje prowincje Samangan, Dżozjan, Zabul, Baghlan, Badżis, Tachar, Bałch, Fariab, Bamian i Sar-e-Pol. Według Sojuszu Północnego, w walkach rozbito jedną trzecią sił talibów. Oddziały Ismaila Chana weszły do Heratu, głównego miasta zachodniego Afganistanu. Talibowie zdementowali tę informację twierdząc, że w mieście panuje spokój. Jednak według przedstawicieli Międzynarodowego
Czerwonego Krzyża w Iranie, w Heracie trwają walki. Zdobycie Heratu otworzyłoby opozycji drogę do głównego ośrodka talibów, Kandaharu, pozwoliłoby też afgańskim szyitom na otrzymywanie pomocy z Iranu. Sojusz Północny twierdzi też, że zdobył Kunduz przy granicy z Tadżykistanem. Talibowie zaprzeczyli tym informacjom. Przyznali natomiast, że wycofali wojska z kilku prowincji, aby przygotować kontrnatarcie. Publicysta, były ambasador Polski w Indiach Krzysztof Mroziewicz, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że najważniejszym etapem wojny będzie schwytanie Osamy bin Ladena i obalenie rządów talibów. Zdaniem Mroziewicza, Sojusz Północny chce rozstrzygnąć wojnę w najbliższych tygodniach, zanim zacznie się surowa zima. Publicysta dodał, że utworzenie przyszłego rządu będzie zależeć tylko od Afgańczyków. Mroziewicz podkreślił, że Sojusz Północny jest opozycją tylko wobec talibów, a w świetle prawa międzynarodowego jest legalnym rządem Afganistanu. Nie wykluczył jednak, że po obaleniu talibów dojdzie do walk
między siłami obecnej opozycji.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)