Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opozycja przeciwko budżetowi

0
Podziel się:

Większość partii opozycyjnych jest za odrzuceniem projektu budżetu na 2004 rok w pierwszym czytaniu. Zarzucają rządowi rozdęcie wydatków budżetowych, zbyt wysoki deficyt oraz brak działań mogących wyhamować wzrost bezrobocia i narastające zadłużenie

.

Przyjęcie wniosku o odrzucenie projektu budżetu odbywa się zwykłą większością głosów. Głosowanie planowane jest na piątek.

Za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się jednoznacznie SLD (191 posłów), UP (16 posłów) oraz koło Polski Blok Ludowy (6 posłów). Obok posłów niezrzeszonych, którzy poparli na wiosnę premiera, gdy miał kłopoty z zebraniem większości, stanowiska wobec budżetu nie określiły jednoznacznie PSL i PiS.

"Wiemy, że wielkim problemem budżetu jest wysokość deficytu. I tego nie bagatelizujemy. To prawda, że jest on zbyt wysoki. Zastanówmy się wspólnie w Izbie, czy można tu coś zmienić. Jeżeli w pracach w Komisji Finansów Publicznych uda się zaoszczędzić, to będzie to krok, który w pełni popieramy" - powiedział podczas środowej debaty nad projektem Jerzy Jaskiernia, szef klubu SLD.

"Relacja długu publicznego osiągnęła niebezpieczny poziom. Tego lekceważyć nie można. Nie można zlekceważyć sygnału ostrzegawczego" - dodał.

WNIOSKI O ODRZUCENIE PROJEKTU BUDŻETU

Liga Polskich Rodzin (28 posłów), Samoobrona (31 posłów), Platforma Obywatelska (56 posłów), Porozumienie Polskie (3 posłów) oraz Ruch Odbudowy Polski (3 posłów) wnioskowały o odrzucenie projektu budżetu w pierwszym czytaniu.

"Składam wniosek o odrzucenie projektu budżetu w całości w pierwszym czytaniu ze względu na brak troski o interes społeczny i państwa" - powiedziała w debacie Halina Nowina-Konopka z Porozumienia Polskiego.

NIEPOKOJĄCY POZIOM WYDATKÓW, DOCHODY TRUDNE DO OSIĄGNIĘCIA

Niepokój opozycyjnych posłów wzbudza przede wszystkim poziom wydatków. Zdaniem Zyty Gilowskiej z PO, wykazane w projekcie wydatki, zaplanowane na 198,25 mld zł, powinny być zwiększone.

"Solidnie policzone wydatki przekraczają solidnie policzone dochody w sektorze finansów publicznych o prawie 80 mld zł. I to już nie jest dziura budżetowa wirtualna; ona naprawdę w tym projekcie budżetu siedzi" - powiedziała Gilowska w czasie debaty.

Dodatkowo posłowie oceniają, że poziom dochodów, czyli kwota 152,75 mld zł jest zbyt optymistycznie założony.

"Tyle Polski ile realnych dochodów. Problem polega na tym, że założenia oznaczają kolejny znaczny spadek dochodów (...) Dochody budżetowe nie zostaną osiągnięte. To, co rząd prognozuje, jest już dramatyczne, to co będzie, jeśli tych dochodów nie będzie?" - powiedział Dariusz Grabowski z LPR.

PSL I PIS JESZCZE NIEZDECYDOWANE

PSL (38 posłów) oraz Prawo i Sprawiedliwość (42 posłów), pomimo ostrej krytyki przyszłorocznego budżetu, nie zdecydowały ostatecznie, czy podczas piątkowego głosowania opowiedzą się za odrzuceniem projektu budżetu.

"Sądzę, że będziemy głosowali za odrzuceniem budżetu, ale posiedzenie klubu w tej sprawie odbędzie się dzisiaj o 18.00" - powiedział w Sejmie dziennikarzom Kaczyński.

Podczas debaty nad budżetem lider PSL Jarosław Kalinowski zapowiedział sprzeciw PSL.

"Absolutnie będziemy przeciw temu projektowi budżetu" - odpowiedział Kalinowski na pytanie, czy PSL poprze wniosek o odrzucenie projektu budżetu w pierwszym czytaniu. PSL spotka się w sprawie budżetowej w czwartek.

Zdaniem Kalinowskiego projekt budżetu wspiera dobrze uposażone grupy społeczne kosztem najbiedniejszych.

"Przedłożenie rządowe nie zapowiada zmian, jest kontynuacją tego, co doprowadziło Polskę do kryzysu. Takiej polityki gospodarczej PSL nie może popierać i nie będzie" - powiedział w Sejmie Kalinowski.

Krytyka założeń budżetowych znalazła również odzwierciedlenie w wystąpieniu posła Samoobrony Waldemara Borczyka.

"Projekt budżetu jest zły, źle zbudowany co do źródeł pokrycia, zwiera także luki merytoryczne" - powiedział.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)