Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Orlen na Czarnym Lądzie mógłby handlować z Chinami

0
Podziel się:

Ilekroć w Polsce wybucha spór na temat uzależnienia naszego kraju od dostaw gazu czy ropy od Rosji, pada magiczne hasło "bezpieczeństwo energetyczne". Dyskutuje się wtedy o drugorzędnych problemach.

Orlen na Czarnym Lądzie mógłby handlować z Chinami

Na hasło "bezpieczeństwo energetyczne", niczym na dźwięk pobudki bojowej, naprzeciw siebie w szrankach stają dwa antagonistyczne obozy. Jedna strona powtarza od lat, że rosyjski gaz i ropa są najtańsze, a gdyby nawet chwilowo wstrzymano ich dostawy (przysłowiowy zakręcony kurek), to zawsze możemy uzupełnić braki na wolnym rynku.

Przeciwnicy tego poglądu konsekwentnie przekonują, by gaz i ropę kupować także z innych źródeł, choćby droższych, byleby poszerzyć obszar gospodarczej suwerenności Polski. O dziwo nikt nie spiera się o to, czy i w jaki sposób można zawrzeć ramową umowę długoterminową na szczeblu rządowym (na wzór kontraktów gazowych, których słuszny skąinąd zamysł bezkarnie wypaczyli polscy urzędnicy), która zobowiązałaby Rosjan do płacenia wysokich kar w razie jakichkolwiek opóźnień czy przestojów niezawinionych przez Polskę. Dałaby nam ona pewnie lepszą pozycję do negocjacji niższych cen. Nie słychać też o możliwości zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego poprzez podniesienie wartości kluczowych polskich spółek. A przecież im więcej wart jest PKN Orlen, tym trudniej go wrogo przejąć. Oczywiście jego wartość stopniowo rośnie w skutek zakupów kolejnych sieci stacji paliw w ościennych krajach (BP w Niemczech, Unipetrol w Czechach).

PKN nadal jednak pozostaje bardziej konglomeratem dawnej CPN i Petrochemii Płockiej, niż prawdziwym koncernem naftowym. Radykalnie zmieniłby to kapitałowy związek z jakimś średniej wielkości operatorem wydobywającym ropę. Pomysł na zdobycie dla Orlenu koncesji na wydobycie ropy, np. w Afryce Zachodniej (Demokratyczna Republika Konga) pojawił się parę lat temu, ale wyśmiano go, chociaż Nafta Polska nie przeprowadziła podstawowej analizy. Rodzimi eksperci pukali się w czoło mówiąc "Komu opłacałoby się sprowadzać do Polski ropę z Czarnej Afryki?". Tylko po co do Polski, skoro można ją sprzedać na pniu, Chinom, nawet przed wydobyciem, w postaci opcji. Rozpędzona chińska gospodarka pochłania każdą ilość ropy i ciągle jest głodna, zaś my mamy gigantyczny deficyt w handlu z Państwem Środka. Tylko kogo to obchodzi nad Wisłą.

_ Autor jest dziennikarzem tygodnika "Wprost" _

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)