'Deficyt budżetowy w 2003 roku w wysokości 38 mld zł powinien być realny' - powiedział Orłowski podczas czatu internetowego w portalu Interia.
Rząd na początku lipca przyjął założenia do budżetu, w których deficyt miał wzrosnąć do 43 mld zł z 40 mld zł w tym roku. Rząd przyjął także prognozę przyspieszenia wzrostu PKB w przyszłym roku o 3,1 proc. wobec 1 proc. w tym roku.
W czwartek minister finansów Grzegorz Kołodko powiedział, że deficyt budżetowy w 2003 roku będzie niższy niż 40 mld zł w 2002 roku.
W ubiegłym tygodniu jeden z prominentnych posłów SLD poinformował PAP, że Kołodko zapewnił posłów tego klubu, że przyszłoroczny deficyt budżetu nie przekroczy 38 mld zł. Rząd obniżył we wtorek prognozę inflacji na 2003 rok do 2,3 proc. z wcześniej prognozowanych 3 proc., nie dyskutując jednak o innych wskaźnikach makroekonomicznych do przyszłorocznego budżetu.
Orłowski przewiduje, że inflacja na koniec roku wyniesie około 2 proc.
Prezes NBP Leszek Balcerowicz powiedział w piątek, że nie wyklucza spadku inflacji na koniec 2002 roku poniżej 2 proc. z 3,6 proc. w grudniu ubiegłego roku.
