Rozpoczął się proces psychoterapeuty Andrzeja S oskarżonego o pedofilię. Za wykorzystywanie seksualne dzieci grozi mu do 10-ciu lat więzienia.
Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną równo rok temu. Policja znalazła w warszawskim mieszkaniu znanego psychologa i terapeuty rodzinnego kilkaset zdjęć z pornografią dziecięcą. Fotografie odkryto też na pobliskim śmietniku. W śledztwie szybko ustalono, że poszkodowanymi są mali pacjenci Andrzeja S.
Proces Andrzeja S. może potrwać kilka miesięcy, a nawet rok. Będzie się toczyć za zamkniętymi drzwiami. Psychologowi grozi do 10-ciu lat więzienia i utrata prawa do wykonywania zawodu. Oprócz seksualnego wykorzystania kilkorga dzieci poniżej 15 roku życia, miał on się również dopuścić się utrwalania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej oraz udostępniania treści pornograficznych dzieciom.
Według prokuratury, Andrzej S. zmieniał zeznania i nie można jednocznacznie określić, czy przynał się do winy. Do niektórych zarzutów przyznał się, jak to określono - częściowo. Oskarżenie przekonuje, że dowody przeciwko Andrzejowi S. są mocne i potwierdzają winę psychologa.
Andrzej S. to znany specjalista od terapii rodzinnej, autor wielu książek o rozwiązywaniu problemów wychowawczych z dziećmi. Wielokrotnie występował w mediach, jest autorem poradników psychologicznych.
Termin kolejnej rozprawy został wyznaczony na 8 września.