Profesor Mirosław Ząbek z warszawskiego szpitala na Bródnie powiedział, że najlepsza polska pływaczka będzie mogła wrócić do wyczynowego sportu. Nie potrafi jednak ocenić kiedy to nastąpi. Na razie wiadomo, że Otylię Jędrzejczak czeka wielomiesięczna rehabilitacja.
Profesor Ząbek powiedział, że pod koniec tygodnia lekarze podejmą decyzję, kiedy sportsmenka będzie mogła opuścić szpital.
Otylia Jedrzejczak doznała licznych potłuczeń, urazu stawu barkowego, który nałożył się na wcześniejszą kontuzję i urazu oka. Lekarze stwierdzili również niewielkie urazy kręgosłupa.
Pływaczka komunikuje się z otoczeniem, ale - jak podkreślają lekarze - trudno ocenić, jak głęboko całe wydarzenie zaważyło na jej psychice. Przez cały czas przebywa z nią psycholog sportowy.
Otylia Jędrzejczak nie wie jeszcze, że prokuratura zamierza postawić jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego brata.
Szymon Jędrzejczak zginął, gdy kierowany przez Otylię samochód - po nieudanym manewrze wyprzedzania - wpadł na drzewo. Policja ustaliła, że pływaczka jechała z prędkością 180 kilometrów na godzinę
