Minister nie wykluczył jednak, że część szpitali może zostać zlikwidowana, w części placówek trzeba będzie także zmienić kierownictwo. Mariusz Łapiński zaznaczył, że pacjent w szpitalu musi mieć zapewnione kompleksowe leczenie - niemożliwa jest sytuacja, gdy ktoś przychodzi z zakupionym lekiem do szpitala.
Goszczący w programie pierwszym PR minister zdrowia dodał, że zmiana w systemie dystrybucji leków pozwoli na zaoszczędzenie 850 milionów złotych, które to pieniądze zostaną przekazane na leczenie pacjentów, w tym także na zakup leków dla szpitali. Mariusz Łapiński dodał, że za tydzień odbędzie się konferencja, na której zostanie przedstawiona analiza rynku leków.
Minister podkreślił też, że nie ma wojny między nim a środowiskiem medycznym. Kością niezgody pozostaje likwidacja kas chorych, z której jednak rząd nie zrezygnuje. Gość 'Sygnałów dnia' przyznał, że nie był zaskoczony wczorajszą decyzją premiera Leszka Millera o zorganizowaniu w piątek kolejnego spotkania poświęconego reformie . Na poniedziałkowe spotkanie nie zostali zaproszeni przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron, w tym 5 kas chorych, które krytykują działania ministra. Mariusz Łapiński nie umiał jednak wskazać czemu miało by służyć piątkowe spotkanie.
Minister kolejny raz podkreślił, że propozycje wszystkich stron, także tych nie uczestniczących w poniedziałkowym spotkaniu, są znane rządowi. Zdaniem Mariusza Łapińskiego rozbieżności istnieją także w obrębie tych grup.