Jan Paweł II modlił się w południe na Placu Świętego Piotra w intencji chrześcijan cierpiących prześladowania za wiarę. Zgromadzonym na Placu wiernym papież jeszcze życzył Wesołych Świąt.
Papież podkreślił, że nieprzypadkowo nazajutrz po Bożym Narodzeniu Kościół wspomina świętego Szczepana, pierwszego męczennika. Został on ukamienowany na podstawie fałszywych zarzutów, podobnych do tych, które postawiono Jezusowi i tak jak on umarł przebaczywszy swym zabójcom. "Śmierć męczennika jest jego narodzinami dla nieba" - wyjaśnił Jan Paweł II - "Ten Jezus, który narodził się w Betlejem, oddał życie za nas, abyśmy i my gotowi byli poświęcić nasze życie z miłości do braci."
Papież przypomniał wspólnoty chrześcijańskie, które zaznają prześladowań oraz wszystkich wiernych cierpiących za wiarę. "Niech Pan da im siłę wytrwałości i zdolność miłowania także i tych, którzy są sprawcami ich cierpień" - powiedział Jan Paweł II.
Papież mówił silnym głosem i był w dobrym humorze; najwyraźniej odpoczął po trudach Pasterki, którą odprawił w wigilię i wczorajszego orędzia świątecznego.
Najbliższe spotkanie z wiernymi odbędzie się w niedzielę 28 grudnia.