Po interwencji polskich władz amerykański Departament Obrony badał sprawę oskarżeń wysuniętych pod adresem sił koalicyjnych, w tym żołnierzy z naszego kraju. Przedstawiciele Pentagonu nie znaleźli jednak podstaw do wszczęcia śledztwa w tej sprawie. "Ani Departament Obrony ani amerykańskie instytucje śledcze nie są w posiadaniu żadnych oficjalnych zarzutów przeciwko żołnierzom państw koalicyjnych" stwierdził wysoki rangą przedstawiciel biura sekretarza obrony Donalda Rumsfelda. Urzędnik Pentagonu podkreślił, że jeśli pojawi się jakiekolwiek dochodzenie dotyczące koalicyjnych partnerów
USA, to będzie ono ściśle koordynowane z tymi krajami. Informacje o tym, że polscy żołnierze mogą być również zamieszani w sprawę znęcania się nad irackimi więźniami podała tydzień temu amerykańska agencja Associated Press. Według agencji podczas prowadzonego przez Pentagon śledztwa wojskowi i cywilni pracownicy więzienia Abu Ghraib zeznali, że Irakijczycy skarżyli się, iż byli maltretowani przez siły koalicyjne zanim jeszcze zostali przekazani Amerykanom. Jeden ze strażników miał powiedzieć, że dwóch więźniów zostało zranionych przez polskich żołnierzy. Informacje AP wywołały oburzenie polskich dowódców w Iraku oraz przedstawicieli rządu. Minister Obrony Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że zażąda od Amerykanów wyjaśnień w tej sprawie.
