Blisko 100 pracowników łużyckiego Centrum Medycznego, głównie pielęgniarek, straciło pracę, gdy starostwo w miejsce publicznego ZOZ-u utworzyło niepubliczny zakład, działający jako spółka prawa handlowego. W listopadzie ubiegłego roku sąd w Jeleniej Górze przywrócił je do pracy. Kierownictwo ŁCM wniosło o kasację tego orzeczenia.
Jak powiedziała sędzia Barbara Wagner, zasadniczy problem prawny dotyczył tego, czy dopuszczalne jest rozwiązanie umowy o pracę z powodu likwidacji i przekształcenia zakładu pracy. Zgodnie z orzecznictwem SN jest to możliwe, a od wypowiedzeń można się odwołać. Sąd zwrócił uwagę, że "wypowiedzenia nie były kwestionowane, a zachowanie powódek wskazuje, że zaakceptowały taki sposób rozwiązania z nimi stosunku pracy i wcześniej uzyskały też prawomocny wyrok zasądzający odszkodowania. Sąd Najwyższy nie może nie wziąć pod uwagę istniejącego stanu prawnego".
"Nie mogę uwierzyć w to, co usłyszałam" - powiedziała jedna z pielęgniarek po ogłoszeniu wyroku. Reprezentujący je adwokat przyznał, że niezłożenie odwołań po zwolnieniach było błędem. "Jako prawnik uważam wyrok za słuszny" - dodał.
Prezes ośrodka Jarosław Mączyński, po wygranej kasacji zapewnił, że zwolnione z pracy pracownice mają szansę na zatrudnienie w przekształconym zakładzie, jeśli będzie się on rozwijał. Obecnie Centrum zatrudnia ponad 300 osób, połowa z nich to pielęgniarki.