Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz przypomniał, że w czasie trwania ciszy wyborczej w lokalach wyborczych nie wolno umieszczać emblematów partyjnych, ani manifestować elementem stroju sympatii dla jakiegoś ugrupowania politycznego.
Przewodniczący PKW podkreślił, że dzałacze Samoobrony nie mogą nosić charakterystycznych krawatów organizacyjnych ponieważ będzie to naruszeniem ciszy wyborczej.
Ferdynand Rymarz dodał także, że Samoobrona próbowała polemizować z decyzją PKW. "Skierowano do nas pismo, w którym mówiono, że to są barwy narodowe. My mówimy, że w lokalu wyborczym są flagi narodowe oraz godło. To jest najwłaściwsze miejsce na ich eksponowanie" - wyjasnił przewodniczący PKW.
Sędzia Rymarz dodał, że działacze Samoobrony w komisjach, będą proszeni o zdjęcie biało-czerwonego krawata. Przewodniczący PKW liczy na rozsądek i dobrą wolę działaczy tej partii. "Partia, która zamierza pozyskać sympatię wyborców, nie powinna zaczynać zdobywania jej od awantur" - powiedział. Przewodniczący PKW dodał, że członka komisji, który nie zechce zdjąć krawata, będzie można wykluczyć z tej komisji. "Druga możliwość to jest odpowiedzialność karna" - zaznaczył. Ferdynand Rymarz dodał, że jeżeli wykluczony członek komisji, który nie chciał zdjąć biało-czerwonego krawata, nie będzie chciał opuścić lokalu, wówczas przewodniczący może poprosić o pomoc policję.
Rymarz poinformował także, że Samoobrona zaleciła swoim członkom w okręgowych komisjach, by żądali oświadczeń od ich przewodniczących, jeśli poproszą o zdjęcie kojarzących się z Samoobroną krawatów. "Takich oświadczeń żaden z przewodniczących komisji nie podpisze" - oświadczył Rymarz.
Tymczasem lider Samoobrony Andrzej Lepper zapowiedział, że w dniu wyborów - wbrew zakazowi Państwowej Komisji Wyborczej - członkowie komisji wyborczych z ramienia Samoobrony założą pasiaste białoczerwone krawaty.