Laudację wygłosiła profesor Urszula Trawińska-Moroz, dziekan wydziału wokalnego Akademii Muzycznej w Warszawie. Podkreśliła w niej wyjątkową wszechstronność Placido Domingo. "Jest artystą niezwykle utalentowanym: pianista, śpiewak, dyrygent, opiekun młodych talentów" - mówiła profesor Trawińska-Moroz dodając, że "kiedy mówi się o tak nieprzeciętnych zdolnościach muzyczno-dramatycznych, wymienia się zawsze dwa nazwiska: Maria Callas i Placido Domingo.
Placido Domingo z żalem stwierdził, że w lutym tego roku był w Polsce po raz pierwszy. Powiedział jednak, że w pażdzierniku możemy oczekiwać jego występu w Warszawie: "Moi rodzice dali mi życie podwójnie: raz jako człowiekowi, tak jak wszystkim, ale także dali mi życie muzyczne, ponieważ od dziecka, od kołyski, słuchałem muzyki i jest ona bardzo głęboko w moim sercu i mam nadzieję, że trochę tej muzyki podaruję Polsce". Artysta powiedział, że Polska zapewniła sobie trwałe miejsce w historii Europy. Katolicki naród polski może być dumny z papieża Jana Pawła Drugiego, który porwał za sobą młodzież w całej Europie" - mówił artysta.
Placido Domingo otrzymał wiele nagród, m.in. ośmiokrotnie nagrodę "Grammy", promuje nowe talenty i liczne konkursy. Nigdy nie odmawia pomocy na cele charytatywne. Śpiewał m.in. na rzecz ofiar trzęsienia ziemi w Meksyku, Armenii, a także w Polsce dla potrzeb kliniki profesora Zbigniewa Religi w Zabrzu. Potrafił na rok anulować wszystkie kontrakty operowe, biorąc udział tylko w koncertach, z których dochód był przeznaczony dla ofiar kataklizmów na świecie.
W uroczystości nadania honorowego doktoratu uczestniczyli rektorzy najważniejszych polskich uczelni oraz przedstawiciele prezydenta, premiera, świata kultrury, a także ambasadorowie Królestwa Hiszpanii, Meksyku, Argentyny, Francji, Rosji, Szwecji i USA. Obecna była także żona artysty - Marta Domingo.