Poseł Platformy Obywatelskiej Maciej Płażyński uważa, że postępowanie Andrzeja Leppera potwierdza słuszność decyzji jego ugrupowania o niepopieraniu kandydatury przewodniczącego Samoobrony na stanowisko wicemarszałka. Klub Platformy Obywatelskiej, grupa posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz klub Unii Pracy złożyli wnioski o odwołanie ze stanowiska wicemarszałka Sejmu Andrzeja Leppera. Sejm rozpatrzy ten wniosek jutro. Jednocześnie Maciej Płażyński podkreślił w Programie Trzecim Polskiego Radia, że w prezydium sejmu powinni być przedstawiciele największych klubów, w tym też Samoobrony. Nie może to być jednak Andrzej Lepper. Zdaniem jednego z liderów Platformy nie można powoływać na ważne stanowiska ludzi, którzy prawa nie szanują. Powołanie Leppera nie jest jego cywilizowaniem, ale "zgodą na chuligaństwo polityczne". Gość "Salonu politycznego Trójki" uważa, że za wyborem Leppera na stanowisko wicemarszałka stały wyłącznie rozgrywki polityczne SLD. To właśnie Sojusz jest odpowiedzialny za wybór Leppera.
Posłowie nie mogą obawiać się tego, że odowłanie Leppera przysporzy mu popularności. "Nie należy ulegać politycznemu chuligaństwu" - podkreślił Płażyński. Poseł Platformy Obywatelskiej zaznaczył też, że Platforma nie jest zadowolona ze sposobu w jaki rząd i minister Cimoszewicz informują społeczeństwo o stanie negocjacji z Unią Europejską. Zdaniem Macieja Płażyńskiego może to zrazić Polaków do wejścia do Piętanstki.