O 11.55 czasu kijowskiego, czyli przed 11-tą czasu polskiego, bandyci wjechali z dużą prędkością na przejście graniczne w Dorohusku. Dostali tak zwana wolną drogę, ze względu na życie i bezpieczeństwo zakładniczki. Za nimi w pościgu jadą samochody policji niemieckiej oraz polskiej i ukrainskiej milicji. Przestępcy jadą najprawdopodobniej w kierunku Wołynia.
Ukraińskie siły bezpieczeństwa podejrzewają, że bandyci mogą spróbować się tutaj ukryć, ponieważ Wołyń jest gęsto porośnięty lasami i słabo zaludniony.
Bibianna Bardacka z biura prasowego policji w Lublinie potwierdziła w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że jednej z zakładniczek udało się uciec. Kobieta wykorzystała nieuwagę przestępców, gdy na stacji paliw w okolicach Lublina tankowali paliwo. Kobietę zabrał policyjny radiowóz. Jest w szoku, udzielono jej pomocy medycznej i umożliwiono kontakt z rodziną w Niemczech.
Trzej uzbrojeni przestępcy napadli wczoraj wieczorem na bank we Wrestedt koło Uelzen w Dolnej Saksonii. Nieoficjalnie wiadomo, że wśród bandytów jest Kurd i Rosjanin. Bandyci wzięli dwie zakładniczki - 25-cio i 39-letnią. Po północy przekroczyli granicę polską. Przejechali przez województwa; lubuskie, wielkopolskie, dolnośląskie, łódzkie, mazowieckie i lubelskie. Niemieckie władze nie podały ile pieniędzy zrabowano z banku.
