Zdecydowaną przewagę w wyborach miała centroprawica skupiona wokół prezydenta. Tylko w Paryżu i na północy Francji socjalistom udało się obronić dotychczasowe pozycje. Komuniści, mimo że ich przywódca Robert Hue przegrał, zdobyli wymaganą prawem liczbę miejsc do utworzenia klubu parlamentarnego. Ani jednego miejsca nie zdobył Front Narodowy Jeana Marie Le Pena.
Centroprawica, która ma swego prezydenta, dysponuje absolutną większością w Zgromadzeniu Narodowym. Ma także przewagę w Senacie, w Radzie Konstytucyjnej i Radzie do Spraw Audiowizualnych odpowiedzialnej za radio i telewizję.
Po raz pierwszy od 20 lat we Francji może rządzić jedna partia, która nie musi z nikim wchodzić w koalicyjne układy.
Komentarzy podkreślają rekordowo niską frekwencję. Aż 40 procent uprawnionych nie wzięło udziału w wyborach.