Według nieoficjalnych danych we wczorajszych wyborach samorządowych na Białorusi frekwencja wyniosła 73,3 %. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyn powiedziała Polskiemu Radiu, że z istniejących 1672 Rad
wszystkich szczebli tylko w ośmiu nie udało się sformować samorządu, który mógłby rozpocząć pracę. W tych okręgach gdzie w pierwszej turze nie udało się wybrać radnych do 16 marca ma zostać przeprowadzona druga tura wyborów.
Lidia Jarmoszyn podkreśliła, że na razie nie było skarg w
sprawie "wyników głosowania". Tylko niewielu kandydatów białoruskiej opozycji zostało radnymi. Wincuk Wiaczorka, jeden z liderów opozycji powiedział, że wybory odbywały się
według ordynacji wyborczej, która nie gwarantowała równych szans wszystkim kandydatom i nie zabezpieczała możliwości pełnej kontroli przebiegu głosowania. Dlatego białoruska opozycja zamierza wezwać społeczność międzynarodową aby nie uznawała tych wyborów za demokratyczne.