Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podczas procesu w sprawie afery starachowickiej Andrzej Jagiełło oświadczył, że blefował

0
Podziel się:

Na rozprawie w sprawie przecieku tajnych informacji w aferze starachowickiej, oskarżony były poseł SLD Andrzej Jagiełło oświadczył, że "blefował", powołując się na informacje od ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki. Podczas kolejnej rozprawy odtworzono nagrania rozmów telefonicznych zarejestrowanych przez policję.

W pierwszej z nich Jagiełło rozmawia ze starostą starachowickim, w kolejnej starosta z wiceprzewodniczącym rady powiatu, a w trzeciej wszyscy trzej odbywają wspólną telekonferencję.

Poseł Jagiełło przez kilkadziesiąt minut wyjaśniał przed sądem, co faktycznie miała oznaczać jego rozmowa ze starostą starachowickim. Powiedział po raz kolejny, że nie informował o tajnej akcji policji, a jedynie pytał, co się dzieje w Starachowicach. Dodał, że w rozmowie telefonicznej powołał się na informację od Sobotki, by podnieść rangę sytuacji, bo 25 marca ubiegłego roku widział w Warszawie na Rozbrat, jak Długosz rozmawia z Sobotką. " Ja blefowałem, że mam informację z tak wysokiej półki" - wyjaśnił poseł Jagiełło i odmówił dziś dalszego składania wyjaśnień.

Po odtworzeniu taśm kluczowego w tej sprawie materiału dowodowego, poseł Jagiełło powiedział, że nie rozpoznaje swojego głosu na taśmie. Dodał jednak, że nie oznacza to, iż podważa treść nagranych rozmów. Zgodził się również z treścią stenogramu.

Sąd przystąpił do przesłuchiwania świadków - policjantów CBŚ. Ta część rozprawy odbywa się z wyłączeniem jawności.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)