Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podzielona TP SA: brzmi pięknie, ale mało realnie

0
Podziel się:

Znaleźli się w końcu śmiałkowie, którzy podjęli próbę zachwiania fundamentami Telekomunikacji Polskiej - firmy, która od początku swego istnienia z rozmaitych powodów była chroniona przed takimi zakusami. Właśnie teraz nadarzyła się wyjątkowa okazja do przypuszczenia zmasowanego ataku. / Puls Biznesu /

Podzielona TP SA: brzmi pięknie, ale mało realnie

Znaleźli się w końcu śmiałkowie, którzy podjęli próbę zachwiania fundamentami Telekomunikacji Polskiej - firmy, która od początku swego istnienia z rozmaitych powodów była chroniona przed takimi zakusami. Właśnie teraz nadarzyła się wyjątkowa okazja do przypuszczenia zmasowanego ataku.

Rośnie niezadowolenie tysięcy klientów narodowego operatora, przeradzające się nawet - tu i ówdzie - we frustrację. Powodem coraz głośniej i śmielej okazywanej złości są ostatnie podwyżki abonamentu. Na dodatek zbliżają się wybory parlamentarne. Jeśli założymy, że tylko co piąty klient Telekomunikacji rwie włosy z głowy, bo nie wie skąd wziąć na rachunek, to i tak do wygrania jest około 2 mln osób - oczywiście potencjalnych wyborców. I jeszcze coś. Skarb Państwa powinien w końcu przestać troszczyć się o TP SA jak o pierworodnego. Dziecko zerwało już bowiem więzi z tym rodzicem.

Te wszystkie elementy składają się na to, że dzisiaj do Sejmu trafi projekt nowelizacji ustawy Prawo telekomunikacyjne oraz ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Obie poprawki mają na celu ograniczenie monopolistycznej (w praktyce, bo nie w teorii) pozycji Telekomunikacji Polskiej. Pomysł, który jeszcze kilka lat temu zostałby uznany przez wszystkich za czyste szaleństwo, obecnie - w opinii większości specjalistów - jest 'ciekawym projektem'. W dużym skrócie sprowadza się natomiast do stworzenia ram prawnych, umożliwiających podzielenie TP SA na kilkanaście mniejszych podmiotów. Korzyści z przeprowadzenia takiej operacji można wyliczać bardzo długo i wszystkim wyszłaby ona na dobre. Paradoksalnie, nawet samej TP SA. Nie zmienia to jednak faktu, że szanse na przeprowadzenie tej operacji są mizerne. Posłom, którzy podpisali się pod projektem, zapału wystarczy pewnie jedynie do wyborów, a potem temat umrze śmiercią naturalną. Poza tym należy się liczyć z pozwami prawnymi zarówno ze strony France Telecom,
jak i samej spółki. Brzmi groźnie.

Nie można jednak już teraz tracić nadziei. Warto natomiast zauważyć, że twórcom projektu tym razem chodzi jedynie o Telekomunikację. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby następnym razem los wskazał na PKN Orlen lub LOT. Nie sposób zatem oprzeć się wrażeniu, że ewentualne przegłosowanie tych dwóch poprawek będzie jednoznaczne z ukręceniem bicza na innych rodzimych gigantów, przejawiających zakusy monopolistyczne. Warto zatem trzymać kciuki za powodzenie projektu.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)