Podczas uroczystości pogrzebowych zabitego w niedzielę w Iraku kaprala Grzegorza Noska, które pdbyły się w Jaworznie na Śląsku, list od Aleksandra Kwaśniewskiego do wdowy po żołnierzu odczytał minister Dariusz Szymczycha.
W liście prezydent podkreślił, że zginął sumienny i odpowiedzialny żołnierz, godnie reprezentujący Polskę i mundur. "Kapral Nosek pojechał do Iraku budować pokój i stabilizację, a jego misja została haniebnie i skrytobójczo przerwana przez terrorystów. Jako zwierzchnik sił zbrojnych pochylam głowę nad jego trumną i oddaję hołd jego męstwu" - napisał Aleksander Kwaśniewski.
Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński podkreślił, że kapral zginął broniąc żołnierzy przed atakiem terrorystów. "Kapral Nosek wiązał swoją przyszłość z armią, a armia chaciała mieć w swych szeregach kaprala Noska. Niech nikt nie obraża polskich żołnierzy mówiąc, że czynią to dla chleba" - powiedział minister Szmajdziński.
Kapitan Piotr Kryskowski z szóstej brygady desantowo-szturmowej z kompanii zaopatrzenia przełożony kaprala Noska przekazał wdowie Monice flagę narodową, która okrywała trumnę. Żołnierze kompanii honorowej oddali salwę na cześć poległego kaprala.
Kapral Grzegorz Nosek miał 28 lat. Służbę wojskową rozpoczął w czerwcu 1999 roku. Do Iraku wyjechał w połowie lipca tego roku. Całą służbę pełnił jako kierowca w kompanii zaopatrzenia. Na wniosek ministra obrony narodowej za męstwo w wypełnianiu obowiązków służbowych prezydent odznczył kaprala Grzegorza Noska Krzyżem Zasługi za Dzielność.
Oprócz kaprala Noska w niedzielnym zamachu zginęło jeszcze dwóch polskich żołnierzy. Ich pogrzeby także odbywają się dzisiaj.