Kilkudziesięciu policjantów szuka od rana 8-letniej Klaudii z Zambrowa na
Podlasiu, która zaginęła wczoraj po południu. Całonocne poszukiwania
nie przyniosły rezultatu, dlatego wznowiono je rano.
Ostatni raz widziano dziecko o 15-tej na placu zabaw przed blokiem. Dziewczynka jest szczupłą szatynką, ma niespełna 140 cm wzrostu i włosy do ramion. Ubrana jest w jasnozieloną kurtkę z kapturem i kołnierzem z misia, niebieskie dżinsy z jasnoniebieskimi kwiatkami, białą narciarską czapkę. Na nogach ma buty "trapery" z białymi sznurówkami.
Rodzice szukali jej najpierw na własną rekę, dopiero późnym wieczorem zgłosili zaginięcie policji. Do akcji właczyli się strażacy, a dziś mają włączyć się także uczniowie ze szkoły Klaudii.
Przeszukane zostały już wszystkie kościoły, gdzie Klaudia lubiła spędzać czas. Sprawdzono także piwnice bloków, teren wokół szkoły i inne miejsca gdzie ewentualnie mogła trafić dziewczynka.
Policjanci założyli kilka wersji zaginięcia, wszystkie są skrupulatnie sprawdzane. Klaudia nie miała żadnych problemów z nauką, nie sprawiała też kłopotów wychowawczych.