Policja twierdzi, ze weszla do biura posla Macierewicza ale nie bylo rewizji Policja twierdzi, że weszła do biura posła Macierewicza ale nie było rewizji Policja nie przeprowadziła rewizji w biurze poselskim Antoniego Macierewicza - zapewnia rzecznik komendy stołecznej policji Dariusz Janas. Redakcja tygodnika 'Głos' utrzymuje natomiast, że funkcjonariusze przeszukali szafy i szuflady w biurze, w którym mieści się również redakcja 'Głosu'.Macierewicza nie było wtedy w biurze - twierdzi redakcja w przesłanym Informacyjnej Agencji Radiowej oświadczeniu. Dariusz Janas powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że policjanci - na podstawie postanowienia sądu rejonowego - rzeczywiście weszli do redakcji 'Głosu', nie przeprowadzili jednak przeszukania. Janas ujawnił, że policjanci mieli znaleźć materiały niezbędne do prowadzonej przez sąd rejonowy w Warszawie sprawy dotyczącej jednego z pracowników 'Głosu'. Według dziennikarzy tygodnika funkcjonariusze mieli ustalić pełne dane osobowe Andrzeja Rajskiego - autora
artykułu o jednym z najbogatszych Polaków, Aleksandrze Gudzowatym. Artykuł ten dotyczył gazociągów z Rosji, w których budowę był zaangażowany Gudzowaty.