Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policjanci ujawnili tajemnicę służbową

0
Podziel się:

Prokuratura Krajowa otrzymała z Komendy Głównej Policji doniesienie o popełnieniu przestępstwa - ujawnienia przez policjantów tajemnicy służbowej. Jak poinformował we wtorek PAP prokurator krajowy Karol Napierski, w najbliższym czasie zapadnie decyzja, która z prokuratur zajmie się tą sprawą.

Zawiadomienie obejmuje trzech funkcjonariuszy: byłego szefa łódzkiej policji Janusza Tkaczyka i byłych szefów olsztyńskiego i łódzkiego CBŚ Jana Markowskiego i Tomasza Figata. Ma związek m.in. z artykułem "Gazety Wyborczej" o współpracy funkcjonariuszy KGP z gangsterami (który okazał się - jak przyznała gazeta - w dużej części fikcją). Wcześniej "GW" pisała o dwóch innych aferach - jedna z nich dotyczyła zaginięcia z łódzkiego magazynu policji heroiny, druga zakupu przez KGP (według gazety po zawyżonej cenie) urządzeń do rejestracji rozmów. Z tą sprawą związana był mazurska firma SKDW.

Według zastępcy komendanta głównego policji, nadzorującego CBŚ Eugeniusza Szczerbaka, informacje "GW" w tych sprawach przekazywał Tkaczyk, a obaj byli naczelnicy CBŚ "zostali przez niego wykorzystani".

Napierski powiedział we wtorek PAP, że przekazane prokuraturze "materiały są bardzo obszerne", nie wykluczył też, że sprawa trafi do którejś z warszawskich prokuratur.

Pytany o to czy w sprawie tej zostanie przesłuchany zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik powiedział, że "najprawdopodobniej tak". Olejnik - jak sam powiedział PAP - spotkał się z b. szefem łódzkiej policji, kilka dni przed ukazaniem się w "GW" artykułu o gangu w KGP. O spotkanie to poprosił przez jednego z łódzkich prokuratorów sam Tkaczyk (tłumacząc, że ma do przekazania informacje istotne ze względu "na bezpieczeństwo państwa" - PAP).

Napierski dodał, że przesłuchany zostanie też wojewoda łódzki Stefan Krajewski (b. szef łódzkiej policji miał także jego informować o nieprawidłowościach w policji).

W ubiegłym tygodniu "GW" napisała o współpracy funkcjonariuszy KGP z gangsterami napadającymi na tiry. Informacjom tym od początku ostro zaprzeczały MSWiA i policja, a do dymisji podał się szef resortu Ryszard Kalisz. Premier nie przyjął jego dymisji, ale odwołał jego zastępcę nadzorującego policję Andrzeja Brachmańskiego. Już w piątek gazeta przyznała, że "padła ofiarą umyślnej dezinformacji, którą prawdopodobnie zaplanował szef zarządu CBŚ w Olsztynie Jan Markowski".

Kalisz jeszcze tego samego dnia odwołał ze stanowiska Tkaczyka. Zdymisjonowany został też Markowski - wobec niego toczy się także postępowanie dyscyplinarne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)