Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy ponoszą winę za przegraną Bumaru w przetargu na wyposażenie irackiej armii

0
Podziel się:

Związkowcy działający w polskim przemyśle obronnym twierdzą, że winę za przegraną firmy Bumar w przetargu na wyposażenie irackiej armii ponoszą politycy, którzy nie potrafili wywalczyć wsparcia dla naszych propozycji. Ich zdaniem, oferta Bumaru była przygotowana prawidłowo.

Szef branżowej Solidarności Stanisław Głowacki powiedział IAR, że nie odbierają przegranego przetargu, jako porażki Bumaru, lecz jako klęskę rządu i prezydenta. Stanisław Głowacki zwrócił uwagę na przykład rządu tureckiego, któremu udał się wynegocjować 10 miliardów dolarów i kontrakty na odbudowę Iraku w zamian za udostępnienie Amerykanom baz wojskowych na swoim terytorium. Według rozmówcy IAR, polski rząd nie potrafił w odpowiednim czasie wynegocjować z Amerykanami odpowiednich korzyści w związku z naszym zaangażowaniem w Iraku.

Związkowcy uważąją też, że przegrana Bumaru może spowodować problemy w przeprowadzeniu restrukturyzacji krajowej zbrojeniówki. Stanisław Głowacki powiedział, że przetarg ten był szansą dla wielu zakładów, które są w trudnej sytuacji ekonomicznej. Wynikiem przegranej będą mniejsze zamówienia w naszej zbrojeniówce.

"To oznacza - powiedział Stanisław Głowacki -, że do polskiej gospodarki nie wpłynie 500 milionów dolarów, bo ta oferta dotyczyła nie tylko przemysłu zbrojeniowego". Szef branżowej Solidarności dodał, że w takiej sytuacji pod znakiem zapytania może stanąć realizacja rozpoczętego procesu restrukturyzacji naszego przemysłu obronnego. Ponadto - powidział Stanisław Głowacki - w związku z wydatkiami resortu obrony na obecność wojsk w Iraku, zmniejszą się zamówienia MON w polskim przemyśle zbrojeniowym.

Przetarg na wyposażenie irackiej armii wygrało amerykańskie konsorcjum NOUR. Jego oferta była tańsza od propozycji Bumaru o prawie 40 procent.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)