Według Sormana ludzie gotowi są zaakceptować liberalizm wyłącznie jako część kontraktu społecznego, którego podstawą jest wolność. Dodaje, że rynek stanowi jedynie instrument realizacji tego kontraktu. Trudno jest znaleźć ludzi, którzy głosując myślą: Chcę deregulacji, chcę zdestabilizować moje obecne życie ! - czytamy w wywiadzie. Guy Sorman zwraca uwagę, że nieźle "sprzedają się" socjalizm i konserwatyzm, natomiast liberalizm trzeba "zapakować", bo inaczej nikt go nie kupi.
Rozmówca "Polityki" zwraca uwagę na czynnik pokoleniowy w podejściu do liberalizmu. Według niego widać to zwłaszcza w Europie, gdzie mamy do czynienia z radykalnym konfliktem międzypokoleniowym. Starsi są konserwatywni, nie chcą zmian, nie chcą europejskiej konstytucji. Nowe pokolenie nie ma nic do stracenia i chce podejmować ryzyko - zauważa Guy Sorman.
Sorman zwraca także uwagę, że najistotniejszą wartością dla ludzi jest nie maksymalizacja wzrostu gospodarczego, ale jakość życia. Wybór liberalny polega na tym, że rynek i własność prywatna lepiej służą demokracji, a nie na tym, by wszystko podporządkować rynkowi - podkreśla rozmówca "Polityki".
Polityka/jędras/chod.