Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska gospodarka na rozdrożu

0
Podziel się:

Problemy gospodarcze Polski będą trwać dopóty, dopóki dominować będzie przestarzały sposób myślenia (zabrać bogatym – dać biednym, dbanie o interesy słabszych) oraz będzie brakować strategicznego myślenia o długofalowej, jednolitej polityce gospodarczej, która nie będzie zmieniać się w zależności od tego, kto jest u steru władzy

Polska gospodarka na rozdrożu

W Sejmie trwają prace nad projektem przyszłorocznego budżetu. Posłowie debatują nad rozwiązaniami zaproponowanymi przez Jerzego Hausnera, które wydają się krokiem w dobrym kierunku. Obserwujemy raczej demagogię polityczną niż merytoryczną dyskusję, mająca na celu poprawę sytuacji finansów państwa. Już po pierwszym czytaniu pojawiły się nierealne pod względem ekonomicznym propozycje. Jedna z posłanek SLD zaproponowała 50 proc.-podatek dochodowy dla osób najlepiej zarabiających. Komisja Finansów Publicznych podchwyciła tę propozycję. Sytuacja ta może dowodzić, że posłowie nadal uważają, że przy obecnej kondycji naszego budżetu należałoby zwiększać dochody poprzez zwiększanie opodatkowania. Samoobrona zarzuciła budżetowi brak rozwiązań socjalnych, między innymi dlatego, że zmniejszono nakłady na pomoc społeczną i oświatę oraz zamrożono waloryzację rent i emerytur. Krytycznie do założeń budżetowych nastawiona jest też Liga Polskich Rodzin, która argumentuje, że cięcia w sferze socjalnej przyczynią się do
zubożenia społeczeństwa. Posłowie Platformy Obywatelskiej uważają, że jest to budżet łatwy i pasywny, który ma jedynie pozwolić przetrwać koalicji SLD-UP do wyborów parlamentarnych.

Nie ulega wątpliwości, że propozycje Jerzego Hausnera nie są wystarczające, by w sposób znaczący poprawić kondycję finansów państwa, jest to przynajmniej krok we właściwym kierunku. Sejm powinien usnąć z projektu budżetu nierealne rozwiązania. Zakłada się na przykład bardzo optymistyczny kurs walutowy, który może się nie sprawdzić, co doprowadziłoby do zwiększenia rozmiaru długu publicznego. Po drugie, należałoby pracować nad zmniejszeniem deficytu budżetowego oraz maksymalnym ograniczeniem wydatków. Z sejmowych debat wynika, że posłowie opowiedzą się raczej za zmniejszeniem wielkości deficytu i będą szukać dodatkowych dochodów.

Problemy gospodarcze Polski będą trwać dopóty, dopóki dominować będzie przestarzały sposób myślenia (zabrać bogatym – dać biednym, dbanie o interesy słabszych) oraz będzie brakować strategicznego myślenia o długofalowej, jednolitej polityce gospodarczej, która nie będzie zmieniać się w zależności od tego, kto jest u steru władzy.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)