Podanie tej listy w konkluzjach szczytu nie było pewne, gdyż część krajów piętnastki uważała, że wpłynie to demobilizująco na kraje kandydujące. Jednocześnie w dokumencie nie znalazło się proponowane wcześniej stwierdzenie, iż ramy finansowe Unii, ustalone trzy
lata temu w Berlinie, pozwalają na przyjęcie do 10 panstw. Może to oznaczać, że Unia a przede wszystkim wpłacający do wspólnej kasy najwiecej Niemcy nie chcą z góry przesądzać ile pieniędzy zostanie przeznaczone na rozszerzenie.
Premier Leszek Miller, który wraz z szefami rządów pozostalych krajów kandydujacych, był obecny na szczycie oświadczył, że nowa strategia polskiego rządu spotkała się z uznaniem strony unijnej i że zrobimy wszystko, żeby zakończyć negocjacje w przyszłym roku.
Odnosząc się do sugestii premiera Belgii Guya Verhofstadta, by do Konwentu, który ma pracować nad przyszłością Unii, został oddelegowany jako reprezentant polskiego rządu profesor Bronisław Geremek, premier Miller powiedział, że sprawa ta zostanie przemyślana.
Konwent Unii Europejskiej ma rozpocząć pracę 1 marca i w ciągu roku ma przygotować propozycje reform Unii koniecznych do jej sprawnego działania po rozszerzeniu. Jego przewodniczącym będzie były prezydent Francji, Valery Giscard d'Estaing. Prezydium Konwentu będzie liczyć 12 osób. Dwa miejsca będą zarezerwowane dla przedstawicieli parlamentów narodowych. Jedno z tych miejsc moze zostać obsadzone przez reprezentanta krajów kandydujacych do Unii.