Minister gospodarki ostrzega, że brak porozumienia w sprawie dostaw gazu między Rosją i Ukrainą może być odczuwalny w Polsce w pierwszych dniach stycznia. Jednak - jak zapewnia - nie odczują tego odbiorcy indywidualni.
Minister Piotr Woźniak przypomina w specjalnym oświadczeniu, że około 90 procent importowanego przez nas gazu pochodzi ze wschodu. Z tego połowa jest sprowadzana przez punkt graniczny w Drozdowiczach na granicy polsko-ukraińskiej.
Wczoraj Gazprom odrzucił propozycję Ukrainy o tymczasowym zamrożeniu cen gazu i przedłużeniu rozmów ekspertów do 10 stycznia. Gazprom żąda przeszło czterokrotnie wyższej ceny niż Ukraina płaci obecnie za rosyjski gaz. W przeciwnym razie grozi zamknięciem kurka. Może to oznaczać również zakłócenia w dostawach gazu do Unii Europejskiej.