"Zakładamy, że ta operacja przyczyni się do poprawy wiarygodności kredytowej Polski" - powiedział we wtorek na konferencji po posiedzeniu rządu Szczuka.
W ubiegłym tygodniu dwie agencje ratingowe: Fitch i S&P podwyższyły perspektywę ratingu zadłużenia długoterminowego Polski w walucie do pozytywnej ze stabilnej.
"Operacja wykupu długu nie spowoduje zmiany w poziomie zadłużenia Polski. Gdyby wszystkie kraje się zgodziły na przedterminowy wykup długu nasze zadłużenia zmniejszyłoby się o 1 mld euro, czyli 4 mld złotych" - dodał Szczuka.
W pierwszym etapie, 31 marca Polska wykupi dług o wartości 3,3 mld euro, czyli około 26,4 proc. zadłużenia wobec Klubu Paryskiego.
Polska spłaca 31 marca dodatkowo 900 mln euro tzw. raty kapitałowej, czyli w sumie z przedterminowym wykupem będzie to około 29 proc. zadłużenia.
Na przedterminowe wykupienie długu przez Polskę zgodziły się już w całości Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Dania i Finlandia, a podpisywana jest umowa z Kanadą, która może zgodzić się na spłatę około 1/7 długu.
Szczuka dodał, że w ciągu kilku tygodni na spłatę mają zgodzić się USA, Szwajcaria, Szwecja i Hiszpania, przez co Polska będzie mogła spłacić kolejne 10 proc. długu.
Minister dodał, że Japonia i Belgia nie wyraziły zgody. Polska negocjuje spłatę długu wobec Francji, która jest najpoważniejszym wierzycielem.
"Trwają rozmowy z Francją, Austria i Włochy są otwarte na spłatę długu" - powiedział Szczuka.
Ogółem w Klubie Paryskim jest 16 krajów.
Polska zaproponowała na początku tego roku państwom-członkom Klubu Paryskiego przedterminową spłatę długu o wartości 12,3 mld euro. Resort finansów początkowo planował przeprowadzenie całej operacji w ciągu 12-18 miesięcy. MF chce wcześniejszą spłatę sfinansować środkami uzyskanymi z emisji euroobligacji (3 mld euro) i z linii kredytowych otwartych w bankach komercyjnych.
