Ekspert do spraw lotnictwa Tomasz Hypki uważa, że polska flota powietrzna do przewożenia VIP-ów nadaje się tylko do wymiany. W Afganistanie zepsuł się polski samolot rządowy z delegacją wiceministra obrony. To kolejna awaria rządowej maszyny w ostatnich latach.
Wydawca pisma "Skrzydlata Polska" powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że awaria 3 opon, do której doszło na lotnisku w Kabulu, zdarza się zarówno nowym samolotom jak i starym. Opony zużywają się zwykle po kilkadziesięciu cyklach startów i lądowań. Zdaniem Tomasza Hypkiego, nie zmienia to jednak faktu, że stan naszej floty samolotowej i śmigłowcowej dla przewożenia najważniejszych osób w państwie jest fatalny. Polska dysponuje obecnie jedynie dwoma działającymi samolotami dla VIPów Tu-154, które mają po kilkanaście lat. Hypki uważa, że już dawno powinny zostać wymienione Jaki 40 Certyfikat bezpieczeństwa pozostał już też tylko dla jednego śmigłowca Mi8. Ekspert do spraw lotnictwa powiedział, że rząd uruchomił przetarg na nowe śmigłowce, ale nie samoloty.
Powrót delegacji wiceministra Janusza Zemkego z Kabulu do Warszawy opóźni się prawdopodobnie o co najmniej dobę.
