Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poparzeni w wybuchu w gorzowskiej fabryce nadal w bardzo ciężkim stanie

0
Podziel się:

Lekarze w czterech szpitalach walczą o życie ośmiu
poparzonych w poniedziałek w wyniku wybuchu w zakładzie
produkcyjnym w Gorzowie. Szanse siedmiu z nich na
przeżycie lekarze oceniają jako minimalne.

Lekarze w czterech szpitalach walczą o życie ośmiu
poparzonych w poniedziałek w wyniku wybuchu w zakładzie
produkcyjnym w Gorzowie. Szanse siedmiu z nich na
przeżycie lekarze oceniają jako minimalne.
Trzy młode kobiety zostaną dzisiaj przewiezione z
Gorzowa
do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Zdaniem lekarza
dyżurnego szpitala wojewódzkiego Lecha Skroppa są w stanie
krytycznym. Kolejne dwie osoby leżą
w Klinice Chirurgii Urazowej w Poznaniu. Jedna z nich jest
w stanie
krytycznym, druga bardzo ciężkim. Od wczorajszego
popołudnia w szpitalu w
Nowej Soli przebywają dwie kolejne ofiary wybuchu. Według
Zenona Iwaniszyna z oddziału oparzeniowego szanse ich
oceniane są jako zerowe..
Tymczasem gorzowska prokuratura wszczęła
dochodzenie, które ma ustalić przyczyny wybuchu. Na razie
zarzuty dotyczą sprowadzenia zagrożenia zbiorowego, ale w
przypadku śmierci którejś z poszkodowanych osób, zostaną
rozszerzone. Na razie postępowanie toczy się 'w sprawie'.
Także Generalny Inpektor Pracy powołał specjalną komisję,
która ma zbadać czy w zakładzie przestrzegano przepisów
BHP.
Według specjalistów Państwowej Straży Pożarnej
ewidentną przyczyną wybuchu było zapalenie się pyły
aluminiowego, który zalegał w urządzeniach wentylacyjnych.
Ustalenie co zapłon spowodowało będzie wymagać
specjalistycznych badań. Potrwają one kilka tygodni.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)