Posłowi, który jest członkiem sejmowych komisji - śledczej do spraw PKN Orlen i do spraw służb specjalnych - zimą skradziono służbowy komputer. Podczas konferencji prasowej w Katowicach poseł Grzesik wyjaśnił, że w laptopie znajdowały się poufne informacje jednak bez klauzuli tajności, a także pliki prywatne, w tym zdjęcia rodzinne. Oświadczył stanowczo, że na twardym dysku nie ma żadnych pirackich kopii nagrań, ani zdjęć pornogarficznych. Poseł "Samoobrony" zaprzeczył także, by podsłuchiwał rozmowy przez tzw. telefon internetowy.
Laptop znajdował się w skradzionym samochodzie posła Grzesika, który w tym czasie uczestniczył w wojewódzkim kongresie "Samoobrony". Prowadząca śledztwo w sprawie kradzieży laptopa prokuratura katowicka czeka teraz na zawartości twardego dysku, zdobytego przez redakcję tygodnika "Nie".