Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie dyskutowali nad rządową informacją o sytuacji w górnictwie

0
Podziel się:

Większość klubów parlamentarnych krytycznie oceniła, przedstawiony przez wicepremiera Jerzego Hausnera, program naprawy i restrukturyzacji górnictwa.
Dyskusja o problemach górnictwa była zaplanowana wcześniej - przed wczorajszą demonstracją górników w Warszawie.

Większość klubów parlamentarnych krytycznie oceniła, przedstawiony przez wicepremiera Jerzego Hausnera, program naprawy i restrukturyzacji górnictwa.

Dyskusja o problemach górnictwa była zaplanowana wcześniej - przed wczorajszą demonstracją górników w Warszawie.

Tomasz Tomczykiewicz z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że debata o górnictwie odbyła się za późno. Poseł przypomniał, że w latach 1998-2001 bez niepokojów społecznych udało się zmniejszyć zatrudnienie w górnictwie o 100 tysięcy osób i znacznie ograniczyć wydobycie węgla. Tylko że wtedy restrukturyzacją zajmowali się fachowcy, a teraz ZMS-owcy - mówił reprezentujący Śląsk poseł Platformy.

Wojciech Szrama z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że obecna ekipa rządząca zmarnowała dwa lata na - jak to ujął poseł - bezsensowna politykę prowadzona wobec górników. Polityk PiS dodał, że likwidacja kopalń dotyka nie tylko górników:

Zbigniew Kuźmiuk z PSL wyrażał wątpliowści czy uda się zrealizować obietnice wicepremiera Hausnera, który zapewnił, że wszyscy górnicy z likwidowanych kopalń mają zagwarantowaną pracę w innych.

Andrzej Lepper, tradycyjnie już, o złą sytuację polskiej gospodarki, w tym i górnictwa, obwinił prezesa NBP, Leszka Balcerowicza.

Z kolei Zygmunt Wrzodak z Ligi Polskich Rodzin, problemów górnictwa dopatrzył się w podpisanym przez Polske Układzie Stowarzyszeniowym z Unią Europejską:

Za przyjęciem informacji rządu o sytuacji górnictwa opowiedziało się SLD i Unia Pracy. Poseł Sojuszu, Wacław Martyniuk zastrzegł jednak, że program naprawy sektora górniczego nie może godzić w ludzi:

Przed debatą wicepremier Jerzy Hausner powiedział, że od stycznia do lipca tego roku górnictwo przyniosło 2 miliardy 250 milionów złotych strat. Wynika to z tego, że budżet dopłaca 5 złotych do każdej wydobytej tony węgla. Wicepremier powiedział, że konieczna jest redukcja zatrudnienia w górnictwie do 100 tysięcy oraz ograniczenie wydobycia węgla do 90-icu milionów ton rocznie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)