W Sejmie wybuchła awantura o dziennikarzy, którzy - zdaniem niektórych posłów - nierzetelnie informują o pracach parlamentu i sprawach z nim związanych.
Dyskusję na ten temat rozpoczął lider Samoobrony Andrzej Lepper, któremu nie spodobały się teksty na temat jego partii w "Gazecie Wyborczej", a szczególnie tytuł jednego z artykułów, który brzmiał "Lepper bierze alimenty".
"Panie Michnik, na pana nie ma żadnej siły już. Pan uważa, że będzie poniżał Polskę i Polaków? Jakim prawem" - mówił Andrzej Lepper.
Szefowi Samoobrony nie podobały się też publikacje na jego temat w gazecie "Fakt". "Ja nie byłem w żadnym sanatorium. Ja byłem na oddziale rehabilitacji" - prostował Andrzej Lepper.
Poseł Wiesław Woda z PSL zgłosił postulat, aby dziennikarzom "Faktu" zakazać wstępu do Sejmu.
Prowadzący tę część obrad Sejmu wicemarszałek Józef Zych z PSL-u tłumaczył, że Kancelaria Sejmu informuje dziennikarzy o pracach parlamentu, aby zapobiec nieścisłościom w publikacjach prasowych.
Andrzej Celiński z Socjaldemokracji Polskiej powiedział że Andrzej Lepper nadużył regulaminu Sejmu w ramach autopromocji. Zarzucił szefowi Samoobrony, że walczy z mediami o honor posłów w sytuacji gdy wielu członków klubu parlamentarnego jego partii unika wymiaru sprawiedliwości, a ciążą na nich zarzuty prokuratury.
Poseł Unii Pracy Andrzej Aumiller zgłosił z kolei pretensje do Telewizji Polskiej, że uniemożliwiła przedstawicielowi Unii Pracy udziału w programie publicystycznym "Forum". "Za chwilę to dosięgnie innych partii. Musi się w tej sali odbyć debata o uczciwości mediów" - powiedział Andrzej Aumiller.
Niezadowolenie z pracy dziennikarzy wyraził także poseł Ligi Polskich Rodzin Andrzej Fedorowicz, zarzucając im, że prezentują poglady swoich wydawców a nie społeczeństwa. "Dzisiaj poszła sprawa tak daleko, że prasa uzurpuje sobie prawo oceniania ludzi pochodzących z wyboru, reprezentując interesy własnej spółki, a nie interes społeczny" - powiedział Andrzej Fedorowicz.
Jutro Sejm zajmie się, zgłoszonym przez Samoobronę, projektem nowelizacji ustawy "Prawo Prasowe". Wnioskodawcy chcą, między innymi, aby sprawy o przestępstwa popełnione przez opublikowanie materiału prasowego były rozpatrywane przez sądy w ciągu siedmiu dni.