W sejmowej debacie nad zwalczaniem korupcji w Polsce poseł SLD Ryszard Kalisz wyraził opinię, że jedną z przyczyn wstępowania tego zjaswiska w Polsce jest prawo, które daje okazję do nainterpretacji i nadużyć.
Zdaniem Ryzsarad Kalisza w Polsce istnieje także społeczne przyzwolenie na korupcję i dlatego należy zmienić mentalność Polaków.
Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej określił rządowe dokumetny antykorupcyjne i sejmową debatę mianem straszliwego pustosłowia. Według Rokity przyczyną korypcji jest złe rządzenie i zawłaszczanie państwa. Rokita apelował też do Ryszarda Kalisza, by w sprawie korupcji nie zasłaniał się mentalnością Polaków.
Jarosław Kaczyński w imieniu Prawa i Sprawiedliwości zauważył, że niektóre z elementów rządowego programu - jak na przykład realne określenie zagrożenia korupcją - są słuszne. Jednak jego zdaniem SLD nie ma ani możliwości, ani moralnego prawa, by z korupcją walczyć.
Janusz Wojciechowski z PSL zwrócił uwagę, że jednym ze źródeł korupcji jest - jak określił - "kanguryzm polityczny". Chodzi o to, że po zakończeniu pracy w rządzie przechodzi się do biznesu i odwrotnie - wyjaśnił.
Stanisław Łyżwiński, wobec którego wniosek o wyrażenie zgody na aresztowanie będzie jutro rozpatrywał Sejm, powiedział w imieniu Samoobrony , że kiedy jego ugrupowanie dojdzie do władzy, rozliczy wszystkich aferzystów.
Wcześniej minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik powiedział posłom, że rząd ma świadomość, że korupcji całkowicie wyeliminować się nie da, ale celem powinno być jej marginalizowanie. W tym celu, jego zdaniem, potrzeba wspólnego wysiłku polityków, mediów, organizacji pozarządowych i zwykłych obywateli.