Wystąpienie Romana Giertycha, uzasadniające samorozwiązanie Sejmu przypominało expose nowego premiera, którym ma nadzieję zostać Roman Giertych. Poseł oskarżył rzadzących o wyprzedawanie Polski " Wyście przybyli na sowieckich bagnetach, przez 14 lat od Okrągłego Stołu rządziliście jako jedno towarzystwo - mówił Giertych. Poseł oświadczył także, że zbliża się czas zapłaty. " Łajdaki, którzy zabieracie najbiedniejszym, aby mieć na posady dla swoich kolesi - grzmiał poseł Ligi Polskich Rodzin.
Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej pouczył Giertycha, że nawet największe emocje nie tłumaczą nieparlamentarnych słów wygłaszanych z trybuny sejmowej.
Poseł Stanisław Łyżwiński z Samoobrony powiedział poparł wniosek LPR o samorozwiązanie się Sejmu:
"To rządy prawicowe i lewicowe - powiedział poseł Łyżwiński - przez 12 lat zbudowały w Polsce system korupcjogenny i doprowadziły do upadku gospodarki". Podkreślił, że tę sytuację można zmienić tylko w przypadku, gdy zostaną usunięci ludzie, którzy do niej doprowadzili. Poseł Łyżwiński powiedział, że nadal aktualne jest wyborcze hasło Samoobrony: "Oni już byli, oni oszukali, oni muszą odejść".
Poseł Zbigniew Kuźmiuk z Polskiego Stronnictwa Ludowego oświadczył, że funkcjonowanie tego parlamentu przez najbliższe 3 miesiące jest potrzebne. "W tym czasie - powiedział poseł Kuźmiuk - parlament powinien skupić się na uchwaleniu kilku najważniejszych dla rozwoju gospodarczego ustaw, między innymi sprawą obrotu ziemią i biopaliw".
Prawo i Sprawiedliwość opowiada się za rozwiązaniem Sejmu i wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi.
Jednak- zdaniem przewodniczacego klubu PiS Ludwika Dorna powinno to nastąpić po referendum europejskim, po przesileniu w pracach sejmowej komisji śledczej w sprawie afery Rywina, a także po opracowaniu przez Sejm nowej ordynacji wyborczej.