Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że niektórzy świadkowie twierdzą, że nieumundurowani policjanci nie pokazywali odznak.
Tydzień temu policjanci oddali 20 strzałów do samochodu, którym jechało dwóch 19-latków. Jeden z pocisków trafił w głowę kierowcę. Mężczyzna zmarł w szpitalu w trakcie reanimacji.
Wersje przedstawiane przez świadków zostaną zweryfikowane przez prokuraturę. Zdaniem jednego z nich całe zajście wyglądało na porachunki gangsterskie.
"Trzy auta obok siebie, jedno w środku - mówił świadek Polskiemu Radiu w Poznaniu - z aut wybiegły po dwie osoby i otworzyły ogień do stojącego obok auta". Świadek podkreślił, że samochody nie miały żadnych oznaczeń policyjnych, a strzelający mężczyźni nie byli w mundurach.
Na razie nie wiadomo, czy świadek, z którym rozmawiało Polskie Radio w Poznaniu został już przesłuchany przez prokuraturę.
W związku z pojawieniem się nowych okoliczności w sprawie, policjanci uczestniczący w akcji nie zostaną wbrew wcześniejszym zapowiedziom dziś przesłuchani. Wczoraj zezwolili na to biegli psycholodzy. Wcześniej było to niemożliwe ponieważ nie było zgody lekarza.