Gdyby referendum okazało się nieważne - pisze Romano - to w Warszawie nastąpiłby kryzys rządowy, ucierpiałaby giełda, wzrosło bezrobocie, a przyjaciele Polski, od Waszyngtonu po Brukselę, pospieszyliby do łoża chorego kraju. Na szczęście stało się inaczej, a rezultat głosowania "zamyka długą fazę historii, w czasie której Polska żyła tymczasowo między wspomnieniem chwalebnej przeszłości a świadomością rzeczywistości nie do zniesienia". Według Romano, faza ta rozpoczęła się w momencie rozbiorów i była dowodem na to, że Polacy - jak pisze "nie znają miary ani umiarkowania". Nad wszystkim dominowało pragnienie niepodległości, czego dowodem - jego zdaniem - było także niedawne poparcie amerykańskiego ataku na Irak.
O końcu pewnego etapu dziejów pisze także rzymska "La Repubblica". Poparcie Polaków dla wejścia do Unii Europejskiej zamyka długi okres przejściowy po komuniźmie i otwiera erę demokracji rynkowej - pisze rzymska gazeta w korespondencji z Warszawy.
Dziennik "La Stampa" podkreśla rolę, jaką w przekonaniu Polaków o potrzebie integracji z Europą odegrał prezydent Aleksander Kwaśniewski. Wszystkie włoskie media cytują słowa podziękowania, jakie prezydent skierował do Jana Pawła Drugiego.
Bohaterem jedynego rysunkowego komentarza do polskiego referendum w "Corriere della Sera" jest sam papież, który wzywa swoich rodaków: "Sursum quorum!" - w górę kworum.