Blisko trzy czwarte Polaków uważa, że frekwencja w czerwcowym referendum akcesyjnym przekroczy 50 procent uprawnionych do głosowania. Przeciwnego zdania jest tylko13 procent Polaków.
Prawie 90 procent osób deklaruje, że weźnie udziału w referendum unijnym. Z tego 74 procent mówi - "na pewno" a 14 procent - "raczej tak". Takie są wyniki badań opinii społecznej przeprowadzonych przez Instytut PENTOR.
Według prezesa PENTOR-a Jerzego Głuszyńskiego, wyniki badań świadczą o tym, że nie powinno być problemu z frekwencją. W rozmowie z IAR Głuszyński podkreślił jednak, że zawsze więcej osób składa deklaracje niż uczestniczy w wyborach czy referendach. Jego zdaniem są dwa powody takich zachowań. Po pierwsze, Polacy odpowiadają zwykle w ankietach zgodnie z przeważającą w kraju tendencją, czyli dużą frekwencją w głosowaniu. Nie oznacza to wcale jednak, że sami pójdą głosować. Drugim powodem są przyczyny losowe, czyli na przykład wypadki bądź inne nagłe wydarzenia, które powstrzymają część społeczeństwa od udania się do urn wyborczych.
Sondaż przeprowadzono wczoraj telefonicznie przez Instytut Badania Opinii Publicznej i Rynku PENTOR na zlecenie Polskiego Radia na reprezentatywnej próbie 800 dorosłych osób. Margines błędu wynosi 3 procent.