"Prawo i Gospodarka" przypomina, że pierwsze kontrole "brygada tygrysa" - bo takie miano już teraz nosi tworzący się zespół - może przeprowadzić nawet w drugiej połowie tego roku. Na razie, odsetek firm sprawdzanych pod tym względem wynosi tylko 13 procent. Zdaniem analityków firmy Ernst&Young, w badanych przez nich państwach urzędnicy skarbowi sprawdzają średnio 64 procent kotrolowanych firm pod względem prawidłowości cen transferowych.
"Z przeprowadzonych w zeszłym roku badań w 22-u krajach świata wynika, że ceny transferowe to najważniejszy problem podatkowy dla międzynarodowych korporacji" - podkreślają analitycy.
Zdaniem wielu przedsiębiorców, takie wnikliwe badanie podatkowe firm może doprowadzić do ujawnienia tajemnic handlowych firm. Niektórzy biznesmeni powołują się tutaj na przykład niektórych urzędów skarbowych, w których urzędnicy próbują udowodnić niektórym przedsiębiorcom przestępstwa skarbowe opierając się na informacjach uzyskanych od konkurencji.
Właściciele firm postulują więc wprowadzenie obowiązujących w państwach OECD przepisów o konieczności zachowania w tajemnicy tak zwanych danych porównawczych. Postulują również stworzenie ogólnie dostępnych baz danych o cenach w danej branży.
"Prawo i Gospodarka" przypomina, że rozporządzenie ministra finansów wymienia kraje i terytoria stosujące szkodliwą konkurencję podatkową. Są to z reguły niewielkie państewka wyspiarskie, dla których takiego typu usługi są często głównym oprócz turystki źródłem dochodów.
iar/Prawo i Gospodarka/smulski/dj