Premier Hiszpanii potępił poranny zamach ETA w Madrycie. Jose Rodriguez Zapatero, który gości w Warszawie, oświadczył, że w polityce nie ma miejsca na działalność terrorystyczną.
W eksplozji samochodu pułapki rannych zostało 39 osób.Większość z nich nie odniosła poważnych obrażeń, jednak w 23 przypadkach zdecydowano się na hospitalizację.
Silny wybuch nastąpił po 9.30 koło centrum kongresowego na północnym przedmieściu stolicy Hiszpanii. Uszkodzone zostały pobliskie budynki. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że w samochodzie było od 20 do 30 kilogramów materiałów wybuchowych.
W centrum miała złożyć wizytę hiszpańska para królewska i prezydent Meksyku Vicente Fox (czyt. Wisente Foks). Król Juan Carlos miał tam otworzyć prestiżowe targi sztuki ARCO.
Pół godziny przed wybuchem, terroryści powiadomili o swoim zamiarze baskijski dziennik "Gara". Zamachu dokonano po aresztowaniu w całej Hiszpanii co najmniej 10 osób podejrzanych o współpracę z ETA.