Premier, odnosząc się do zjawisk korupcji i łamania prawa w policji, powiedział, że "policyjne mundur i honor nie mają ceny". "Gdy policjant łamie prawo, gdy staje się kompanem bandyty, to podejrzanym staje się państwo" - podkreślił Leszek Miller.
Premier ganił, ale też chwalił. "W imieniu rządu i swoim, przekazuję słowa najwyższego szacunku i uznania wszystkim policjantom. Jesteście coraz bardziej skuteczni" - mówił do zgromadzonych na uroczystości funkcjonariuszy.
Komentując ostatnie wpadki policji, minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik podkreślił, że w policji pracuje 105 tysięcy funkcjonariuszy i zdecdowana większość z nich dobrze wykonuje swoje obowiązki. "Ci którzy tego nie robią muszą się liczyć z usunięciem ze służby" - powiedział minister Janik. Dodał, że oznacza to rozpoczęcie życia od nowa, bo funkcjonariusz taki traci wszystkie przywileje, takie jak renta czy emerytura. Niezależnie od tego, staje też przed wymiarem sprawiedliwości.
W policji toczy się obecnie 280 wewnętrznych postępowań wobec nieuczciwych funkcjonariuszy. Wsród nich są tacy, którzy brali łapówki, ale też ci, którzy pod wpływem alkoholu prowadzili samochód. Większość spraw zakończy się wydaleniem ze służby. Rocznie policja pozbywa się około 300 "czarnych owiec".
