Premier Leszek Miller oświadczył, że jeżeli Rada Krajowa SLD odrzuci 15-go stycznia plan reformy finansów publicznych Jerzego Hausnera, to w takiej sytuacji rząd nie będzie mógł realizować swoich zadań.
Leszek Miller nie chciał odpowiedzieć wprost na pytanie, czy w takim razie poda się do dymisji. "Każdy może odpowiedzieć sobie na pytanie, co się stanie, jeśli jeden z najważniejszych planów rządu nie zostanie poparty przez zaplecze parlamentarne" - powiedział Leszek Miller.
Premier podkreślił, że na posiedzeniu rządu, na którym był przedstawiany plan Jerzego Hausnera, nie odciął się od niego żaden minister. Dodał, że do 15-go stycznia będą trwały konsultacje, podczas których będzie można jeszcze uwzględnić zastrzeżenia zgłaszane do założeń planu wicepremiera Hausnera.
Leszek Miller oświadczył również, że jest zawstydzony wypowiedzią szefa podkarpackiego SLD Krzysztofa Martensa, który stwierdził, że plan Jerzego Hausnera jest "dobry dla Polski lecz zabójczy dla SLD", gdyż - jak powiedział szef rządu - oznacza to stawianie interesów partii ponad dobrem kraju.
Premier podkreślił również - komentując głosowanie części posłów SLD ze Śląska przeciwko planowi restrukturyzacji górnictwa - że nie można zaakceptować, by interesy danej branży czy regionu były stawiane ponad interesami kraju.
Leszek Miller powiedział, że program restrukturyzacji branży górniczej został przyjęty przez Sejm po to, aby za 2-3 lata nie było trzeba zamykać kolejnych kopalń. "Żadne strajki i żadne protesty niczego nie zmienią" - podkreślił szef rządu.