Atmosfera w Brukseli była znacznie lepsza niż w grudniu ubiegłego roku - tak szczyt Unii Europejskiej podsumował premier Leszek Miller.
"Konkretne decyzje na szczycie nie zapadły, ale kompromis w sprawie konstytucji jest coraz bliżej. Teraz przyszedł czas na walkę ze stereotypami, które występują po każdej stronie" - powiedział premier. Podkreślił, że Polacy obawiają się, iż Niemcy wykupią naszą ziemie, natomiast Niemcy boją się, że Polacy zdominują niemiecki rynek pracy.
Leszek Miller zapewnił, że informacje napływające z kraju nie osłabiły siły Polski w negocjacjach z krajami wspólnoty. "Polska ma wysoką pozycję, niezależnie od problemów i trudności, które przeżywamy,. Ta pozycja nie jest dzisiaj podważana, ani nie będzie podważana w przyszłości - chyba, że doszłoby do jakiegoś politycznego lub gospodarczego kataklizmu" - powiedział Leszek Miller.
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz poinformował, że na razie nie rezygnuje ze stanowiska, bo - jak tłumaczy - musi dokończyć to, co zaczął. "Gdybym tego nie skończył ja to mógłby na tym stracić interes naszego kraju." - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz. Minister dodał, że decyzję o tym, czy zostaje w rządzie czy odchodzi, podejmie w ciągu kilku najbliższych dni.
Włodzimierz Cimoszewicz poparł inicjatywę utworzenia nowej partii Socjaldemokracja Polska, jednak jako urzędujący minister spraw zagranicznych uznał, iż jego wejście do grupy założycieli nowego ugrupowania nie byłoby stosowne.