Premier Leszek Miller stanowczo zaprzeczył, jakoby posługiwał się służbami specjalnymi niezgodnie z prawem.
Premier w wystąpieniu radiowo-telewizyjnym odrzucił rewelacje byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, że w 2002 roku użył UOP-u, by zablokować kontrakt Orlenu na dostawy ropy. Premier jest przekonany, że jest to pomówienie, które miało wpłynąć na bieżącą opinię społeczeństwa.
Leszek Miller zapewnił, że pracował zawsze z ludźmi uczciwymi i że nie wierzy w czystość intencji swojego byłego współpracownika, który dziś twierdzi, że dwa lata temu nie mógł nic powiedzieć ani podać się do dymisji.
Zdaniem premiera malowanie obrazu instytucji publicznych jako wyłącznie przesiąkniętych korupcją musi rodzić niebezpieczne przekonanie, że kraj przestał być rządzony.
Premier zapewnił jednak, że Polska nie jest w chaosie, lecz że to tylko część polityków walczy o swoje zagrożone, skrywane interesy. Leszek Miller zachęcił do pozytywnego myślenia na przekór wszystkiemu i do pracy na rzecz rozwoju kraju, by Polska mogła zająć należne jej miejsce w Europie.