"Marszałek Tusk, kapral Rokita i sierżant Gilowska poszli na wojnę i oto mamy efekt" - mówił premier, komentując wyniki sondażu, wskazujące na wyraźny i szybki wzrost popularności Samoobrony. Leszek Miller zauważył, że ogłaszanie przez jakąś partię lub klub parlamentarny, że są najlepsze i "będą walczyć z tą barbarzyńską resztą" powoduje tylko to, że wielu Polaków myśli - "no, to zobaczymy".
Premier podkreślił, że nie można się obrażać na zwolenników Andrzeja Leppera, gdyż są to obywatele Rzeczpospolitej i nie da się ich wyeksportować. Premier zaapelował o wykorzystanie czasu, pozostającego do wyborów parlamentarnych, na poważną dyskusję o Polsce.