Dżalalem Talabanim).
"Rocznica odzyskania niepodległości to dzień dla Polaków bardzo ważny. Uważam, że obowiązkiem władz Rzeczypospolitej jest być w tym dniu razem z wykonującymi tak trudną misję naszymi żołnierzami" -powiedział przed wyjazdem do Iraku premier Miller.
Szef polskiego rządu, tłumaczył, że chce utwietrdzić naszych żołnierzy w przekonaniu, że są we właściwym miejscu. "Polska, żeby mogła być bezpieczna musi mieć żołnierzy tam, gdzie rodzi się niezbezpieczeństwo. Irak jest takim miejscem" - podkreślił Leszek Miller.
Premier dodał, że w przyszłości, kiedy naród iracki będzie obchodził swoją rocznicę niepodległości, zapewne pomyśli rownież o Polakach, którzy w procesie odzyskiwania niepodległości zapisali ważną kartę.
Leszek Miller pytany o to, czy nie obawia się wizyty w Iraku, gdzie zamachowcy próbują dosięgnąć również zagranicznych polityków, tak jak to było ostatnio choćby w przypadku zastępcy amerykańskiego sekretarza obrony Paula Wolfowitza, odpowiedział, że skoro są tam polscy żołnierze, to musi tam być i on.