W czasie polsko-ukraińskiego szczytu gospodarczego premier Leszek Miller zaapelował o rozwiązanie dwóch utrudniających współprace spraw, zarzutów wobec polskich firm o łamanie ukraińskiego prawa i sprawy niespłaconych kredytów.
Miller powiedział, że strona polska opowiada się za przyjęciem przez stronę ukraińską procedury dającej możliwość zainteresowanym polskim przedsiębiorstwom otrzymania wyjasnień odnośnie zarzutów naruszania ustawodastwa ukraińskiego.
Premier Ukrainy Anatolij Kinach oświadczył, że Ukraina chce pogłębić współpracę przygraniczną z Polską i działać na rzecz polepszenia technicznego wyposażenia przejść granicznych.
Kinach zapowiedział także, że Ukraina chce pogłębić współpracę z Polską w realizacji projektu europejsko-ajzatyckiego korytarza nafto-transportowego Odessa-Brody-Gdańsk. Podkreślał on, że Ukraina traktuje Polskę jako ważnego partnera.
Kinach podkreślał, że bardzo ważnym elementem polsko-ukraińskiej współpracy są działania na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Europy. "Ukraina i Polska są krajami tranzytowymi, dlatego musimy kształtować warunki przejrzystej konkurencji na rynku energetycznym Europy i sprzyjać dywersyfikacji dostaw energii na kontynencie" - mówił Kinach.
Uczestnicy szczytu uważają, że wymianę gospodarczą między Polską i Ukrainą ograniczają niedopasowane przepisy, brak certyfikatów na towary i wysokie cła. Wśród tematów poruszanych podczas spotkania zanalazła się np. kwestia dostepu do ukraińskiego rynku polskich firm budowlanych.
Ukraińscy przedsieborcy obawiają się, że nasze wejście do UE spowoduje znaczne utrudnienia w wymianie handlowej. Polski rząd zapowiada przygotownie szeregu ułatwień dla przedsiebiorców z za wschodniej granicy.
