Prezydent Kuczma ma być na bieżąco informowany o przebiegu śledztwa i zagwarantować publicyście ochronę. Szef państwa wyraził głębokie zaniepokojenie tym, że wcześniej nie powiadomiono go o pogróżkach pod adresem znanego publicysty, który jest również przewodniczącym niezależnej komisji etyki dziennikarskiej.
Sam Mostowyj wyraził zdziwienie troską prezydenta. Uznał, że problemy jego samego i tygodnika "Dzerkalo Tyznia" nie różnią się od problemow, z którymi borykają się wszystkie niezależne ukraińskie media. "Nam nie jest trudniej niż innym. Presja na inwestorów, telefoniczne groźby, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, nielegalne dochodzenia - to tylko część metod stosowanych wobec niepokornych mediów" - podkreślił Mostowyj.
Publicysta zaproponował prezydentowi, by władza skoncentrowała się raczej na stworzeniu dziennikarzom normalnych warunków pracy i na wyjaśnieniu popełnionych wobec nich przestępstw, w tym głośnych zabójstw.